Misja projektu | Kategorie |
Następna kategoria |
Skuteczność i mechanizm działania preparatów mRNA
#1 Oficjalne dane Ministerstwa Zdrowia obalają skuteczność „szczepień”
Wbrew temu, co się nam mówi, preparaty mRNA są nieskuteczne i wykazują to nawet oficjalne dane. Aby to sprawdzić, wystarczy wejść na Twittera naszego polskiego Ministerstwa Zdrowia i znaleźć cotygodniowe raporty podsumowujące. Ostatnie były publikowane w Sylwestra oraz w Wigilię Bożego Narodzenia. Wystarczą dwa takie raporty, choć im więcej ich jest, tym więcej można obliczyć.
W prosty sposób można poznać odsetek zakażeń przełomowych, opierając się tylko i wyłącznie na tych raportach. Obliczając różnicę liczb w obu kolumnach między dwoma raportami, uzyskamy liczbę zgłoszonych zakażeń w obu grupach, jaka pojawiła się w okresie dzielącym oba raporty. Jeśli mamy liczbę wszystkich zakażeń w danym okresie oraz liczbę zakażeń przełomowych (u osób w pełni zaszczepionych po 14 dniach od ostatniej inokulacji), to możemy wykonać proste dzielenie i obliczyć, jaki procent wszystkich zakażeń dotyczy osób w pełni zaszczepionych.
Wyniki zaprezentowane są poniżej wraz ze wszystkimi obliczeniami. Zaleca się jednak, aby na własną rękę spisać wszystkie dane i indywidualnie dokonać obliczeń. Wykluczy to możliwość, iż autor przerobił dane lub manipulował obliczeniami, aby uzyskać wynik pasujący pod jego tezę.
UWAGA! Po Nowym Roku przykłady i dane w powyższej tabeli nie są aktualizowane. Póki co, w 2022 odsetek w pełni zaszczepionych utrzymuje się na poziomie ponad 50 procent, zbliżając się do 60-ciu. Niech stanowi to zachętę do samodzielnego sprawdzenia danych, bowiem jest to niezwykle istotne, aby nauczyć się samodzielnie zdobywać takie informacje.
UPDATE: w dniu 19.03.22 po sprawdzeniu Bazy Analiz Systemowych i Wewnętrznych widzimy, że w okresie pierwszych dwóch tygodni marca było łącznie 156652 zakażeń, z czego 102813 dotyczyły osób W PEŁNI zaszczepionych. Daje nam to odsetek na poziomie 65,63%.
#2 Rekordowe ilości zakażeń, mimo 70-90% wyszczepienia
Kraje takie, jak np. Portugalia, Francja, czy USA wykrywają największą dzienną ilość zakażeń od początku pandemii, mimo wysokiego poziomu wyszczepienia. Na przykład w Portugalii w pełni zaszczepione jest prawie 90% ludności – pomimo tego, właśnie m.in. Portugalia notuje rekordowe ilości dobowych zakażeń. Mimo lepszego wskaźnika wyszczepienia, niż w Polsce, USA notują nawet do pół miliona zakażeń dziennie, zaś we Francji od kilku dni jest ponad 200.000 przypadków na dobę. Zarówno USA, jak i Francja biją własne rekordy i wykrywają najwięcej zakażeń od samego początku pandemii.
Można to sprawdzić samodzielnie, wpisując po prostu w Google nazwę kraju oraz słowo „szczepienia” lub „koronawirus”. Na przykład po wpisaniu frazy „Portugalia szczepienia” wyświetli nam się wykres pokazujący ile ludności Portugalii było zaszczepione iloma dawkami i w jakim okresie. Sytuacja w tych wszystkich krajach pokazuje, iż nowe infekcje pojawiają się niezależnie od poziomu wyszczepienia, a więc preparaty mRNA nie ograniczają transmisji wirusa.
Obserwując taką koincydencję, można nawet zacząć się zastanawiać, czy „szczepionki” mRNA nie mają skutku odwrotnego od zamierzonego. Coraz więcej jest korelacji wysokiego wskaźnika wyszczepienia i rekordowych ilości zakażeń. Okazuje się, że istnieją dowody na to, że tak właśnie jest – zostaną one omówione w dalszej części wpisu.
#3 Istnieją dane wykazujące, iż osoby w pełni zaszczepione chorują równie mocno, lub ciężej, niż niezaszczepione
#4 Te same dane wykazują, iż preparat nie ochronił ich również przed śmiercią
Zmieniono narrację i już nie mówi się, że preparaty mRNA ograniczają transmisję wirusa. Teraz wmawia się nam, że sprawiają, iż zaszczepieni łagodniej przechodzą chorobę. Jest to nieprawda, jak wykazują również oficjalne dane.
Ciężko chorują głównie w pełni zaszczepieni, to oni również przeważają pod respiratorami oraz wśród statystyk zgonów. Świadczy o tym wiele oficjalnych raportów, w tym między innymi te rządowe. Poniżej kilka przykładów z czterech krajów – wkrótce powinno pojawić się tu więcej danych.
#5 Mutacje są odporne na „szczepionki”, a nawet mogą być przez nie wywoływane
Występowanie i częstotliwość mutacji opornych na szczepionkę mRNA jest ściśle skorelowane ze stopniem zaszczepienia w Europie i Ameryce. Jak wykazują poniższe publikacje, przeświadczenie zaszczepionych o odporności przed zakażeniem jest mylne, a wirus potrafi mutować na osobach zaszczepionych. Jak powszechnie wiadomo, pierwszy przypadek Omicrona został przecież wykryty u zaszczepionej jednostki. Z całą pewnością, w oparciu o aktualnie dostępne dane, można stwierdzić, iż mutacje pojawiają się niezależnie od szczepień, a nawet może istnieć między nimi dodatnia korelacja.
#6 Zaszczepieni pełnią istotną rolę w transmisji wirusa
Zaszczepieni pełnią istotną rolę w transmisji wirusa, więc stygmatyzowanie niezaszczepionych jest nieuzasadnione. Poniżej zaprezentowane jest najwyższej jakości źródło z magazynu Lancet, które bezsprzecznie udowadnia na podstawie ogromnej ilości danych, że niezaszczepieni wcale nie są jedynymi odpowiedzialnymi za transmisję wirusa. Pod spodem znajduje się także kilka starszych i nowszych badań opartych na danych lokalnych w różnych okresach pandemii. Wniosek jest ten sam – zaszczepieni pełnią istotną rolę w transmisji wirusa SARS-COV-2
#7 Kraje z niskim wskaźnikiem wyszczepienia mają mało infekcji
Spójrzmy na taki Egipt – w szczytach fala zarażeń ledwo osiąga próg 1000 przypadków dziennie, podczas, gdy w pełni zaszczepione jest mniej, niż 25% społeczeństwa. W Egipcie mieszka ponad 100 milionów ludzi. Skoro kraje mające mniej obywateli i w pełni zaszczepione 75% lub więcej mieszkańców notują kilkaset razy więcej zakażeń na dobę, to w Egipcie dawno wszyscy powinni poumierać… Tak się jednak nie dzieje, co może sugerować, że większy odsetek wyszczepienia jest w jakimś stopniu, przynajmniej pośrednią przyczyną większej ilości zakażeń.
Na Białorusi liczba nowych przypadków od półtora roku waha się od 800 do 2000 dziennie. Obecnie w pełni zaszczepione jest tam niecałe 40% populacji, ale jeśli zerkniemy na oficjalne statystyki, sytuacja z ilością dziennych infekcji wyglądała tam identycznie, kiedy nikt nie był zaszczepiony. Warto to sprawdzić samodzielnie.
Warto poszperać samodzielnie i zobaczyć jak ma się sytuacja w innych, słabo wyszczepionych populacjach. Szczególnie w Afryce, gdzie mało kto się szczepi, a wirus jakby się obrażał i nie zarażał. Może mieć to związek także z wyższym poziomem witaminy D3 u ludzi w bardziej nasłonecznionych krajach oraz z mutacjami i różnymi wariantami receptora ACE2 u różnych ras ludzkich. Oba tematy będą poruszane w dalszych częściach.
#8 Dlaczego te szczepionki nie mogą działać – dr Bhakdi oraz dr Burkhardt
Dr Bhakdi to renomowany mikrobiolog, badacz chorób zakaźnych i autor ponad 300 publikacji naukowych w tej tematyce, zaś dr Arne Burkhardt stworzył ponad 150 publikacji, przez prawie dwie dekady kierował Instytutem Patologii w Reutlingen, a obecnie zajmuje się kontrolą i certyfikowaniem takich instytutów. Zabrakłoby miejsca, żeby opisać dokonania tych wspaniałych naukowców. Warto jednak było wspomnieć co nieco i wiedzieć, że mamy tu do czynienia z nie byle kim, bowiem ich najnowsze odkrycie jest doprawdy przełomowe i tłumaczy, dlaczego mamy tyle infekcji przełomowych i „szczepionki” mRNA nie chronią przed zarażeniem.
Ci wybitni naukowcy odkryli, że preparaty terapii genowej mRNA indukują powstawanie przeciwciał dwóch rodzajów w układzie krwionośnym, gdzie mają one chronić narządy wewnętrzne przed atakiem wirusa. Niestety nie indukują powstawania innego rodzaju przeciwciał, wydzielniczych immunoglobulin A, które wytwarzane przez błony śluzowe chroniłyby układ oddechowy przed wirusem. Okazuje się więc, że „szczepionki” mRNA zapewniają swoim użytkownikom ochronę, ale nie tam, gdzie być powinna. To właśnie dlatego mamy tyle infekcji przełomowych u osób, które powinny być odporne na zakażenie koronawirusem SARS-COV-2.
W sekcji ze źródłami oprócz oryginalnej publikacji naukowców znajduje się także opracowanie owego tematu przygotowane przez portal wicipolskie.pl – autor niniejszej strony nie ma jednak pewności co do poprawności tłumaczenia/opracowania. Informacje najlepiej czerpać bezpośrednio ze źródła, czyli z pierwszego linku do strony Doctors4CovidEthics.org.
#9 Szczepionka nieszczelna – przypadek Choroby Mareka
Wirus, aby móc się rozprzestrzeniać, potrzebuje nosiciela. Zabicie nosiciela powoduje, że „ginie” również wirus. Wirus, który wywołuje lżejszą chorobę łatwiej się rozprzestrzenia w porównaniu z takim, który wywoła ciężką chorobę (która unieruchomi albo zabije nosiciela). Dlatego naturalna ewolucja wirusów prowadzi do powstania szczepów, które są mniej groźne dla nosicieli. Szczepionka, która wpływa na objawy choroby ale nie zapobiega zarażaniu zaburza ten proces – a nawet może go odwrócić!
Coś takiego miało miejsce już w przeszłości z innymi wirusami i szczepionkami… Choroba Mareka atakująca kury początkowo nie była dla kur śmiertelna. W 1970 roku powstała szczepionka na chorobę Mareka, która łagodziła objawy, ale nie zapobiegała zarażeniom. Powszechne stosowanie tej szczepionki doprowadziło do tego, że wirus mutował do coraz bardziej zjadliwej postaci. Obecnie niezaszczepiona kura która się nią zarazi, nie ma szans na przeżycie, a za roznoszenie choroby Mareka odpowiadają kury zaszczepione, ponieważ tylko one od tego wirusa nie umierają.
Co z tego wynika? Cóż, za jakiś czas zmutowany koronawirus SARS-COV-2 rzeczywiście może stać się śmiertelny dla niezaszczepionych… Stanie się tak jednak nie dlatego, że pandemiczni dyrygenci mieli rację, a jedynie dlatego, iż sami to spowodowali i wydali na nas wyrok…
#10 Według CEO Pfizera, dwie dawki nie dają żadnej odporności lub minimalną
Szef Pfizera zmienił narrację o 180 stopni – wcześniej mówił, że pierwsza i druga dawka będą miały 100% skuteczności. Obecnie twierdzi, że dwie dawki zapewniają bardzo słabą ochronę przez wariantem Omicron, jeśli w ogóle jakąkolwiek. Nie zabrakło jednak zapewnienia, że trzecia dawka już na pewno pomaga, zapewniając dobrą ochronę przed śmiercią i dostateczną przed hospitalizacją. Na szczęście nie był na tyle bezczelny, żeby mówić o czwartej dawce.
Początkowo, dwie dawki miały przecież zapewniać odporność na całe życie, na wszystkie warianty. Szef Rady Medycznej w Polsce mówił, że zaszczepieni nie będą zarażać, bo nie będą zakażeni. Narracja zmienia się co chwilę, ale za każdym razem słyszymy zapewnienia, że tym razem, to już zadziała… Podobnie słyszeliśmy, iż w walce z nowymi wariantami wystarczą dwie dawki, Omicron miał nie tykać osób zaszczepionych. Obecnie narracja znowu się zmieniła, ale tym razem to już na pewno (!) trzecia dawka pomoże… Cóż, z jakichś przyczyn kraje takie, jak np. Izrael rozpoczęły podawanie CZWARTEJ dawki.
Wkrótce zapewne usłyszymy i u nas, że trzy dawki to za mało, ale czwarta to już NA PEWNO pomoże.
#11 Badanie skuteczności (Lancet), a wskaźniki RRR, ARR i inne
Badanie skuteczności i efektywności „szczepionek” mRNA zaprezentowane w magazynie Lancet, choć nie daje tak optymistycznych wyników, zostało wykorzystane przez rządy, do zmanipulowania opinii publicznej. Prezentuje ono kilka wskaźników, które potrafią wahać się od okolic 99 do nawet mniej, niż dwóch procent. Oczywistym jest, że do marketingu „dobrowolnych” preparatów terapii genowej użyto tych najwyższych, aby przekonać społeczeństwo o cudownej skuteczności „szczepień”. Prawie nikt z oglądających te dane przed telewizorem nie sprawdzi przecież samodzielnie treści cytowanego badania, nie zweryfikuje poprawności telewizyjnej interpretacji i nie usiądzie nad wszystkimi użytymi w badaniu nieznanymi mu terminami – których są dziesiątki.
W celu zachowania pełnej obiektywności, nie będzie tutaj żadnej interpretacji. Poniżej można znaleźć jedynie przetłumaczony fragment badania. Pełna jego treść dostępna jest jak zawsze pod spodem, w ramce ze źródłami.
„Skuteczność szczepionki jest zwykle podawana jako względne zmniejszenie ryzyka (RRR). Wykorzystuje się tu ryzyko względne (RR) – tzn. stosunek liczby zachorowań z i bez szczepionki – które wyraża się jako 1-RR. Ranking według zgłoszonej skuteczności daje względne zmniejszenie ryzyka o 95% w przypadku szczepionek Pfizer-BioNTech, 94% w przypadku szczepionek Moderna-NIH, 91% w przypadku szczepionek Gamaleya, 67% w przypadku szczepionek J&J i 67% w przypadku szczepionek AstraZeneca-Oxford. Jednak RRR należy rozpatrywać w kontekście ryzyka zakażenia i zachorowania na COVID-19, które jest różne w różnych populacjach i w różnym czasie. Chociaż RRR uwzględnia tylko uczestników, którzy mogliby odnieść korzyści ze szczepionki, bezwzględne zmniejszenie ryzyka (ARR), czyli różnica między częstością ataków przy zastosowaniu szczepionki i bez niej, dotyczy całej populacji. ARR są zwykle ignorowane, ponieważ dają znacznie mniej imponującą wielkość efektu niż RRR: 1-3% w przypadku szczepionek AstraZeneca-Oxford, 1-2% w przypadku szczepionek Moderna-NIH, 1-2% w przypadku szczepionek J&J, 0-93% w przypadku szczepionek Gamaleya i 0-84% w przypadku szczepionek Pfizer-BioNTech.
[…]
Ze sposobu prowadzenia badań i prezentacji wyników można wyciągnąć wiele wniosków. W przypadku stosowania wyłącznie wartości RRR, a pomijania ARR, wprowadza się błąd raportowania, co wpływa na interpretację skuteczności szczepionek.
Przy przekazywaniu informacji na temat skuteczności szczepionek, szczególnie w przypadku decyzji dotyczących zdrowia publicznego, takich jak wybór rodzaju szczepionek, które należy zakupić i wdrożyć, ważne jest posiadanie pełnego obrazu tego, co faktycznie pokazują dane, a także upewnienie się, że porównania są oparte na połączonych dowodach, które umieszczają wyniki badań szczepionek w kontekście, a nie tylko patrzą na jedną sumaryczną miarę. Decyzje takie powinny być podejmowane w oparciu o szczegółowe zrozumienie wyników badań, co wymaga dostępu do pełnych zestawów danych oraz niezależnej kontroli i analiz.”
Mimo, iż dokument wprost mówi o tym, że opieranie się jedynie na RRR jest błędne, to właśnie zrobili propagandowcy na całym świecie. Ze wszystkich telewizorów zaczęła wylewać się fałszywa informacja o ponad 90-procentowej skuteczności. Aby zbliżyć się do prawdy tak, jak to tylko możliwe, zajrzyj w poniższy link i wyciągnij wnioski samodzielnie.
#12 Izrael 2022 – wielka klęska szczepionek
Izrael to jeden z pierwszych krajów, który rozpoczął szczepienie czwartą dawką. Jak podaje serwis Israel National News (tłumaczenie deepl.com):
Czy izraelskie szpitale są rzeczywiście przeładowane nieszczepionymi pacjentami z COVID? Według prof. Yaakova Jerrisa, dyrektora oddziału koronawirusów w szpitalu Ichilov, sytuacja jest zupełnie odwrotna.
„W tej chwili większość naszych ciężkich przypadków jest zaszczepiona” – powiedział Jerris w rozmowie z Channel 13 News. „Mieli co najmniej trzy zastrzyki. Od siedemdziesięciu do osiemdziesięciu procent poważnych przypadków jest zaszczepionych. Tak więc, szczepionka nie ma żadnego znaczenia w odniesieniu do ciężkiej choroby, dlatego tylko dwadzieścia do dwudziestu pięciu procent naszych pacjentów jest nieszczepionych.„
Wg danych z Our World in Data, aktualnie (07.02.22) w pełni zaszczepione jest 66,3% populacji Izraela, z kolei 55,4% dostało dawkę przypominającą. Taki sam odsetek wśród ciężkich przypadków w szpitalu sugerowałby, iż szczepionki nie mają żadnego wpływu na objawy – większy może podpowiadać, iż wręcz zwiększają ciężkość choroby. Ciężko jednak wyciągać wnioski na podstawie danych z jednego szpitala, więc możemy spojrzeć na dane w odniesieniu do całego kraju.
Według danych z WorldOMeters, największe dzienne ilości zgonów na COVID-19 od początku pandemii przypadają na luty 2022 – po raz pierwszy przekroczono poziom 100/d.
Jeszcze gorzej wyglądają zakażenia. Poniżej screen, bo słowami tego się opisać nie da. Oto ostatnia fala zakażeń w porównaniu z poprzednimi od początku pandemii:
#13 Najlepiej wyszczepione kraje świata: Portugalia
Jak wygląda poziom wyszczepienia w Portugalii? Jak wygląda ostatnia fala na tle poprzednich?
#14 Najlepiej wyszczepione kraje świata: Singapur
Jak wygląda poziom wyszczepienia w Singapurze? Jak wygląda ostatnia fala na tle poprzednich?
#15 Według oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia, prawie 40 procent zgonów na COVID-19 w okresie od 08.02 do 14.02 dotyczyło osób w pełni zaszczepionych
Aby to sprawdzić, wystarczy wejść na oficjalną stronę BASiW (link w ramce ze źródłami) i zawęzić zakres poszukiwanych danych. Po załadowaniu się strony, przechodzimy do zakładki „Zgony” i ustawiamy suwak na okres od 08.02 do 14.02. Wówczas powinny pojawić się takie dane:
Widzimy 622 zgony wśród osób w pełni zaszczepionych oraz 1000 wśród niezaszczepionych. Łącznie daje to 1622 przypadki i przez tę liczbę właśnie dzielimy 622. W ten sposób obliczyliśmy, że 38,34% zgonów dotyczyło w pełni zaszczepionych. Tutaj pojawiają się dwa kluczowe pytania:
- Jak już wiemy, do grona niezaszczepionych zalicza się m.in. osoby po jednej lub dwóch dawkach oraz osoby po wszystkich dawkach, u których jeszcze nie minęło 14 dni od ostatniego zastrzyku. Zatem możemy założyć, że osób rzeczywiście niezaszczepionych jest o wiele mniej. Pytanie brzmi – ile?
Nie mamy danych, aby to obliczyć, gdyż MZ ich nie publikuje. Do tego dochodzi problem z obliczeniami z powodu grup wiekowych – młodzi mało się szczepią i rzadko umierają. Sęk w tym, że gdyby rzeczywiście niezaszczepieni odpowiadali za 41 procent zgonów, oznaczałoby to, że preparaty mRNA mają całkowicie zerową skuteczność. Pełnej prawdy nie poznamy raczej nigdy, jednak od dawna już widzimy tendencję wzrostową i z tygodnia na tydzień coraz większy odsetek zgonów dotyczy w pełni zaszczepionych. - Jeśli propagandowcy tłumaczą takie dane tym, że preparaty mRNA w obecnej wersji nie chronią przed Omicronem, to dlaczego nadal zmusza się cały świat do ich przyjmowania, zamiast kazać ludziom poczekać na nową wersję? Jeśli jednak są skuteczne, to skąd takie dane?
Warto również samodzielnie policzyć odsetek zakażeń dot. osób w pełni zaszczepionych, bo może to być niewiarygodne – było to aż 60 procent!
#16 Zestawienie z Indii: im więcej % zaszczepionych, tym więcej zgonów
Przede wszystkim – dlaczego dane z Indii? Polskie Ministerstwo Zdrowia chwali się, że wydało już ponad 8 miliardów PLN na dodatki covidowe (patrz: dowód #60 – link). Opłaca się dopisywać każdemu COVID-19, bo z tego są pieniądze. Nie można zatem traktować wiarygodnie rządowych statystyk co do zgonów. Takich danych, jak te z Indii, jest sporo więcej w innych krajach – wiele powyższych dowodów zawiera linki do źródeł z wielu krajów.
W przypadku dowodu #1, pada najpopularniejszy kontrargument: „jak będzie 100% zaszczepionych ludzi, to wszystkie zachorowania będą osób zaszczepionych, czego nie rozumiesz foliarzu?!”. „Foliarz odpowiada”: to nie ma nic do rzeczy, bo mamy 55% zaszczepionych, a nie 100, więc odsetek infekcji przełomowych wśród wszystkich zakażeń na dokładnie tym samym poziomie miesiąc w miesiąc pokazuje, że skuteczność jest zerowa”.
Pozostaje jednak problem tego, że odnosimy się jedynie do ogólnego procenta polskiej populacji, a wielu czynników nie możemy włączyć w równanie, jak np. zakaźność przed szczepionkami i jak te dane odnieść do nowych wariantów wirusa, który przecież działa inaczej, niż królujące wówczas alfa i beta. Dlatego też dane z Indii wypadają pod tym kątem o wiele wiarygodniej – uwzględniają podział na konkretne regiony, a lekarze nie dostawali dodatków covidowych. Wyraźnie widać tam trend i dodatnią korelację między „szczepieniami”, a przypadkami zgonów. Bardziej wyszczepione regiony notują więcej zgonów i niemalże cały obszar kraju potwierdza tę tendencję.
Zobacz zestawienie i źródła w formie obrazka – kliknij tutaj.
Misja projektu | Kategorie |
Następna kategoria |